Przejdź do głównej zawartości

Black Drop - Ada Tulińska

 


Black Drop - Ada Tulińska 

Judith Jest wzorowa uczennicą, a do tego córeczka rodziców- ich oczkiem w głowie. Teraz jednak chce rozwinąć skrzydła z daleka od domu. Trafia właśnie na studia do walijskiego uniwersytetu. 
Jednak już pierwszego dnia w Mooxford wszystkie założenia jakie miła, rozpadają się jak domek z kart.  Trafia na dręczyciela, który już w pierwszych chwilach na kampusie przyczepił się do Judith. Wszystko mogło by się skończyć tragicznie gdyby nie pomoc Victora - który okazuje się bardzo tajemniczą osobą o której słychać różne plotki. Im więcej rzeczy dziewczyna poznaje na jego temat, tym bardziej budzi się w niej niepokój, zwłaszcza kiedy odkryje pewną tajemnicę ? 


Bum! Od czasów „Zmierzchu” oraz „Akademi wampirów”, nie czytałam nic o podobnym klimacie. Myślałam, że wampiry to już nie przejdą, że będzie to kompletna klapa, a ja jestem za stara na takie książki. No to bum! 
Już dawno nie bawiłam się tak fantastycznie przy powieści fantasy! Kurczę! To było naprawdę relaksujące, wydawać się mogło że to będzie takie „lekkie i niezobowiązujące czytadło”, a tu proszę bardzo przyjemnie spędziłam czas. 
Może książka nie jest porywająca, nie jest z tej górnej półki, ale bardzo jej potrzebowałam. Co więcej, nie mogłam się oderwać dopóki nie poznałam dalszego ciągu. Bohaterowie czasami doprowadzali mnie do szaleństwa, przepychali się odpychali i na nowo przyciągali, mimo, że było to trochę nużące, miało konkretny cel. Plus! 

Dark akademia, lubię takie motywy i z przyjemnością sledzilam opisy. Do tego, ze byłam kiedyś w podobnym miejscu, to mury akademika i szkoły sprawiały mi radość, tym bardziej miło śledziłam losy Victora i Judith. 

Jako, że jestem fanką Ady Tulińskiej- to taki styl bardzo mi się podoba, ostatnie Dark romansy w wykonaniu autorki uważam za bardzo udane i cóż… mam nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej. Mam wrażenie, że autorka dobrze odnajduje się w takim klimacie. 

Polecam! 

Współpraca - Niegrzeczne Książki 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p