Przejdź do głównej zawartości

Ostatni dzień lata - Aleksandra Muraszka

 


Ostatni dzień lata - Aleksandra Muraszka 

Evelyn była przekonana, ze jest niewidzialna dla świata. 
Jedno spotkanie w lesie sprawia, ze myliła się.
Poznanie Laurenta to najlepsze co jej się przydarzyło.  Lubiła samotność. Nigdy nie chciała być.l w centrum uwagi. Jednak nowy uczeń sprawił, ze stał się dla niego wszystkim. Ciemne chmury zostały przegoniona, słońce zaświeciło nad niebem, a do życia dziewczyny wdarły się kolory. 
Czy to jest jedna z tych opowieści słodkich pierwszych miłości ? 

Sięgając po „Ostatni dzień lata” chciałam przeczytać coś lekkiego, wakacyjnego i niezobowiązującego. Jednak to nie było to. Męczyłam się potwornie. Kiedy czytasz a nagle masz przeskok do przeszłości. Bum i tak rozdział za rozdziałem. Nie było to komfortowe, gubiłam się już później co było a co jest teraz. Zdecydowanie mieszało mi to w głowie. 
Miał być lekka książeczka dla młodzieży. Ale albo ja jestem już za stara na takie książki, albo ta opowieść nie przekonała mnie do siebie. 
Naprawdę lubię czytać o pierwszych miłościach, rozgrzanych sercach i tej całej słodkiej otoczki, która rozpal serce. Tutaj jednak męczyłam się. Nie podobały mi się te skoki czasowe. 
Za plus uważam kreacje bohaterów. Naprawdę byli prawdziwi i realni. Podobała mi się ich relacja i to jakie doświadczeni przeżyli jako młodzi ludzie. 
„Ostatni dzień lata” zdecydowanie jest książka skierowana do młodszych czytelników, którzy lubią słodko gorzkie historie, pokazujące walkę o przyjaźń, miłość i walkę z przeszłością i traumami jakie ich spotkały. Pokazuje pokonywanie swoich barier. Tak będzie to dobra młodzieżówka, jedynie styl wykonania dała bym do poprawki. Niemniej jednak warto ocenić samemu :) 

Współpraca - beYa

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p