Przejdź do głównej zawartości

Od ognia piekielnego - Paulina Cedlerska

 


Od ognia piekielnego - Paulina Cedlerska 


Mirka wyjeżdża do mazurskich Trzcinic, by napisać cykl artykułów reklamowych na temat nowo otwartego ośrodka wypoczynkowego rodem z PRL. 
Jednak kobieta nie jest zadowolona z tego służbowego wyjazdu, niemniej zaciska pasa i wyrusza, nie zważając na przeszłość która nadal odbija się echem w jej głowie oraz na matkę czy naczelnego z redakcji. 

Na miejscu próbuje napisać coś sensownego, jednak nie może się na tym skupić, zwłaszcza ze od poznanego studenta dowiedziała się o tajemnicy i legendzie grobowca, który znajduje się w lesie oraz o tajemniczych zaginięciach. 
Widzi, ze taki tekst o legendzie rozwinął by jej skrzydła ponownie, a dla gazety by był to dobry strzał. Lecz naczelny nie chce o tym słyszeć. Ma zająć się cyklem o ośrodku i kropka. 

Mirka jednak zaciekawiona spędza coraz więcej czasu z le studentem, a wkrótce wraz z cała trójka wyrusza w głąb lasu w poszukiwaniu…. 

Wrócił sama. Nic nie pamięta. Trójka studentów zaginęła…. 
Co wydarzyło się tamtej nocy w lesie ? 
Zło czai się tuż koło Ciebie i patrzy….. 


„Od ognia  piekielnego” zaciekawiła mnie okładka oraz opisem. Mówię, to będzie dobre, zaskakujące i nie będę się nudzić! Ba ! Było nawet lepiej niż zakładałam!  Byłam ciekawa co takiego wydarzyło się w tym małym miasteczku na Mazurach, a legenda w trakcie czytania podsycała i byłam zaintrygowana. 

Sam pomysł na historie naprawdę bomba! Zachowanie odnośnie przeszłości bohaterki i tego co się wydarzyło bardzo wpłynęło na jej życie i odcisnęło piętno. Mimo iż nie bardzo polubiłam Mirkę, to z czasem bardziej zyskała moja sympatie. 
Mamy tu tajemnice, mroczne morderstwa i zaginięcia, legendę oraz mała lokalna społeczność. 
Styl Pani Pauliny jest prostu, nie ma tu zbędnych opisów które nudzą, akcja idzie swoim torem i czyta się bardzo lekko i łatwo. 

Polecam i zachęcam  do czytania o tajemniczym grobie w środku lasu :) 


Współpraca - Skarpa Warszawska 

#zaczytanablondynka 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p