Przejdź do głównej zawartości

Tysiąc pocałunków - Tillie Cole

 


Tysiąc pocałunków - Tillie Cole

Wydawnictwo Filia


Ten słoiczek jest dla ciebie, byś wypełniła go pocałunkami. Chowaj w nim te naprawdę wyjątkowe. Te, które będziesz chciała pamiętać.


Poppy jako mała dziewczynka otrzymała od babci słoik na tysiąc pocałunków chłopaka.

Nie spodziewała się, że jej sąsiad z naprzeciwka, który jest skandynawskim chłopcem okaże się jej druga połową duszy.

Kiedy dziewczynka i chłopiec przyjaźnią się, wiedzą, że już na zawsze będą razem. Na wieki wieków.

Teraz kiedy on musi wyjechać z rodziną i wrócić do Norwegii przyrzekają sobie, że wrócą do siebie jak tylko to będzie możliwe. Będą do siebie dzwonić i wkrótce wypełnia słój tysiącem pocałunków.

Kiedy jednak Poppy urywa kontakt, Rune załamuje się, ma za złe ojcu, że musieli przenieść się do Norwegii, przez niego jego miłość życia się nie odzywa. Jego serce rozpada się na kawałki.

Po 2 latach, kiedy rodzina Rune'a wraca do USA, chłopak już nie jest tym samym chłopcem co był kiedyś, a teraz kiedy ponownie zobaczył Poppy jego serce ponownie rozpadło się na kawałki.....



To było moje kolejne spotkanie z autorką. Po "Naszej melodii" która czytałam jakiś czas temu z przyjemnością sięgnęłam po tę pozycję . Nadal czuję łzy w oczach. Wzruszająca opowieść o przyjaźni, miłości, poświęceniu, marzeniach oraz o życiu. Jestem bardzo wzruszona, bardzo poruszyła mnie historia Poppy i Rune'a. Wierzę w prawdziwą miłość i bardzo im kibicowałam, ale moje serce pękało na pół tak jak serce chłopaka. Za każdym razem zbierałam jego kawałki wraz z chłopakiem, by za chwilę ponownie zbierać resztki. A zakończenie.... Wylalam morze łez.

Powiem tak, nie jest to słodka i lukrowa opowieść o pierwszej miłości, jak moz wsie wydawać, jest to powieść która wciągnie was nie tylko ze względu na słój pocałunków, ale też pokaże Wam jak doceniać życie, jak żyć kiedy jest bardzo ciężko i powie Wam przepiękna historię o poświęceniu.


Bardzo polecam wszystkim niepoprawnym romantykom oraz tym którzy cenią sobie naprawdę dobre piórko z niebanalna historią.



#zaczytanablondynka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p