To jej wina - Andrea Mara
Marissa Irvine jedzie odebrać swoje dziecko Miło. Miał spędzić piątkowe popołudnie po szkole z Jacobem, chłopcem z jego grupy. Gdy kobieta dojeżdża na miejsce, okazuje się, ze nie ma tam jej syna. Co gorsza nigdy nie mieszkał tam również Jacob i jego rodzice.
Wkrótce policja ustala, że chłopiec został odebrany przed szkołą przez opiekunkę...
Gdzie podział się chłopiec ? Dlaczego jedna wiadomość może zmienić życie ? Dlaczego musiał zniknąć chłopiec ?
Cztery różne kobiety, a jeden wspólny mianownik.
Wielka sieć klamstw i intryg. Zbrodnia. Grzech i pokuta.
A ty ile jesteś w stanie zrobić dla swojego dziecka ? Dla swojej rodziny ?
Czytając "To jej wina" myślałam, że będzie to thriller jak każdy inny. Że fabuła będzie oklepana i nic mnie nie zaskoczy. Cóż... Czytałam i nie mogłam przestać rozmyślać "jak ?!" "Dlaczego?!" "Po co?!" I "Kto?!".
Naprawdę dobrze rozbudowana fabuła. Mimo wielu płaszczyzn czasowych i wielu postaci, to składało się na całą historię. Czytało mi się dobrze i zdecydowanie chciałam rozwiązać zagadkę tajemniczego zniknięcia chłopca.
Jako mama, mogę się domyślać co czuła Marissa, a do tego nie dziwię się jej i jej postępowaniu jak również zachowaniu C. Oraz Jenny. Niby różne kobiety, ale łączyło je jedno - dziecko i miłość do dziecka.
Zakończenie i rozwiązanie zagadki no cóż, można było się domyśleć i snuć jakieś tezy, ale ostatecznie autorka Was zaskoczy i przez cały czas będzie wodzić was za nos, i to tak, że zakończenie zmiecie Was z kanapy :) także jak lubicie bawić się w Sherlocka Holmesa to coś dla was :)
Polecam sięgnąć po książkę, jest to naprawdę dobrze skonstruowany thriller psychologiczny. Znajdzie swoich zwolenników i nie zrażajcie się że temat może wydawać się oklepany, to jest naprawdę dobra historia i nigdy nie będziecie pewni jak ona się zakończy :)
Współpraca - wydawnictwo Muza / wydawnictwo Muza Shadows
Komentarze
Prześlij komentarz