Przejdź do głównej zawartości

Dom na skraju lasu - Natalia Bieniek

 


Dom na skraju lasu - Natalia Bieniek


Max Langer, biznesmen polskiego pochodzenia, chce odkryć tajemnicę i sekrety swojej żony. Wszelkie tropy prowadzą do Łodzi. A konkretniej do willi, gdzie kiedyś wydarzyło się coś złego. Powierza rozwiązanie tej zagadki świeżo upieczonej doktorantce Dorocie. Ta z chęcią Zagłębia się w historię starych podlodzkich willi. 

Co żonę Langera, Christine łączy z łodzią? 

Dorota wraz z przebiegiem dochodzenia dochodzi do wniosku, że wiele ją łączy z Michalina Starska, która w czasach stalinizmu w Polsce stawała na czele ugrupowania. 


Co wydarzyło się w jednej z willi, a nikt nie chce mówić ?! 

Co jest zapisane w historii tego domu ? 

Jakie sekrety skrywa żona Langera ? 


"Dom na skraju lasu" to powieść naszpikowana wielką dawką powojennej historii Łodzi. Autorka naprawdę zrobiła świetną robotę, przenoszenie się w czasie i odkrywanie kart historii. 

Bohaterowie bardzo dobrze zostali wykreowani, zarówno ci z "kiedyś" oraz ci z "teraz". Jedno zastrzeżenie mam takie, gdyś dostaliśmy postać Filipa, który również mógł by być bardziej wykreowany, aczkolwiek rozumiem krok autorki, by skupić się na jednym temacie. Mały niedosyt. Poznajemy opowieść z perspektywy pierwszoosobowych przemyśleń bohaterów i wypadki to naprawdę bardzo dobrze.

Generalnie bardzo rzadko sięgam po takie książki, wolę te mniej zobowiązujące, romantyczne czy w drugą stronę thrillery i kryminały, aczkolwiek ta książka nie męczyła mnie. Nie szło topornie, a wręcz przeciwnie czytało mi się lekko, mimo wątków które dla nas Polaków nie są lekkie.


Książka skłania do refleksji. Jest pełna odkrywania tajemnic, poznawaniu siebie i swoich korzeni. Jest do dobra powieść obyczajowa. Zdecydowanie dobrze się ją czytało. Mogę polecić każdemu, kto jak ja rzadko sięga po takie książki, ale także tym którzy cenią sobie tło historyczne. 

Chętnie przeczytam więcej takich książek, choć nie ukrywam momentami byłam mocno poirytowana, to wiemy jak było w tamtych czasach z opowieści swoich babć i dziadków.  


Za współpracę dziękuję wydawnictwu Prószyński i S-ka 


Książkę możecie nabyć w księgarni Empik ! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p