Przejdź do głównej zawartości

Czekam w pokoju 206 - Ewelina Dobosz

 


Czekam w pokoju 206 - Ewelina Dobosz


Michał jest menadżerem hotelu w Krakowie. Jako, że ostatnio nie zachowuje się najlepiej, jego ojciec chrzestny oddelegowuje go do nowego hotelu w Zakopanem, gdzie Michał ma przejąć obowiązki menadżera i "dojrzeć swoje ostatnio popełniane błędy".


Wyjazd do Zakopanego wydaje się dla mężczyzny strzelem w kolano, ale kiedy dociera na miejsce spotyka swoją byłą miłość, która go zdradziła. Czy będzie umiał współpracować z Ewą w jednym miejscu i zapomnieć o wydarzeniach z przeszłości ? Czy poradzi sobie też z Moniką, z którą wiążą go relacje czysto łóżkowe ?


Czy wyjazd w góry zmieni życie Michała ?

Jak wydarzenia z przeszłości przeniosą się na teraźniejszość?


To było moje kolejne spotkanie z autorką. Styl jest prosty, czyta się szybko. Z początku nie mogłam polubić Michała, a jeszcze jak dobrał się z Moniką "w parę", to tym bardziej. Na szczęście z biegiem czasu, podczas czytania zaczął zyskiwać w moich oczach. Przemiana bohatera mi się podobała. Sama postać Michała jest tak skonstruowana, by z początku budził w nas mieszane uczucia, to wyszło naprawdę dobrze.

Mamy tu kilka tajemnic i intrygę, fajnie to wszystko zostało rozegrane i rozwiązane. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i autorka fajnie rozwiązała całą sytuację.

Akcja książki przeniosła się do Zakopanego, co prawda mało czułam klimat górski, ale wcale mi to nie przeszkadzało, choć nie ukrywam mogło by być go więcej.

Skala hot level według wydawnictwa to "3", i myślę, że jest dobrze dobrana.

Generalnie książkę polecam na leniwe wieczorem z kubkiem kakao w ręku. Nie jest to zbyt obszerna lektura, w sam raz na jeden wieczór. Lekka i niezobowiązująca. Prosta w odbiorze. Dobra jako przerywnik od innych cięższych powieści.


Współpraca - wydawnictwo kobiece / niegrzeczne książki

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p