Przejdź do głównej zawartości

Dark Empire - Kinga Litkowiec


 


Dark Empire - Kinga Litkowiec 


Valentina Gilardi jest córką potężnego bossa mafijnego. Nie uczestniczy w tym i cieszy się z tego. Wszystko zmienia się po jego śmierci. Jego ostatnią wolą było to, żeby córka przejęła po nim wszystko i stała się głowa rodziny mafijnej. 


Trzy lata później, kiedy Valentina nie jest już tą kobietą, która była wcześniej pojawiają się problemy. Ktoś jej zagraża, a bliscy jej współpracownicy nie wiedzą kto to może być... 


Kiedy na jej drodze staje Cascio Margante, który objął panowanie po zmarłym ojcu, daje jej propozycje nie do odrzucenia. Jako, że zagrożenie, które czyha na nich nie wiadomo gdzie i nie wiadomo skąd, a wróg jest bliżej niż może się wydawać, jedyna opcją wydaje się połączenie rodzin i stworzenie wielkiego imperium. Tylko czy to nie jest pułapka ? Czy dla Valentiny ślub okaże się ratunkiem ? Czy Cassio ma dobre zamiary ? A może zagrożeniem jest ktoś kogo zupełnie się nie spodziewali ? 


Petarda! Istna petarda emocjonalna ! Fantastycznie poprowadzona fabuła. Już dawno nie wyciągnęłam się tak w książkę, bym nie mogła jej odłożyć. Musiałam dawkować sobie czytanie, a kiedy tylko dzieci poszły spać wracałam do historii Valentiny i Cassio ! Można by pomyśleć, że temat mafii jest oklepany, że to już było, że nie ma nic świeżego. Błąd ! Duży błąd! Dark Empire to zdecydowanie powiew świeżości, to zupełnie coś innego niż dostalismy dotychczas. Kinga stworzyla niebanalna historię, genialną silną bohaterkę a do tego połączyła to z romansem. Brakowało mi takiej historii i aż szkoda, że tak szybko się skończyła. Nie było czasu na nudę, nie było niepotrzebnych dialogów, nie było akcji na siłę. Tu wszystko idealnie współgra ze sobą, tworząc klimat o jaki czytelnik sięgając po taką książkę może pomarzyć. Tu dostajemy wszystko. Emocje. Historie. Akcje, która nie zwalnia. Silna damską postać. I przystojniaka . Brawo ! Gratuluję kolejnej fantastycznej książki, która będzie dumnie stała z innymi powieściami autorki :) 



Współpraca - Wydawnictwo Muza / Wydawnictwo Akurat

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p