Przejdź do głównej zawartości

Pożyczony narzeczony - Joanna Balicka

 


Pożyczony narzeczony - Joanna Balicka



Laura Stone zostaje porzucona przez swojego narzeczonego, krótko przed wyjazdem rodzinnym, na którym miała się zjawić z nim. Alex zostawił po sobie tornado w głowie dziewczyny. Dziewczyna postanawia wyżalić się swojej przyjaciółce Naomi, ta postanawia że pożyczy jej swojego chłopaka, by ten udawał jej narzeczonego.

Pożyczonyn narzeczonym okazuje się Aaron Colder, niezwykle przystojny mężczyzna, który był młodzieńczym zauroczeniem i największym koszmarem Laury.... 


Czy przed rodziną będą potrafili schować topór wojenny? Czy relacja między nimi doprowadzi do katastrofy? Jak to wszystko się potoczy? 

Tego dowiecie się czytając najnowszą książkę Pani Joanny Balickiej. 


Jako, że było to moje pierwsze spotkanie z autorką, a poprzednia jej seria była bardzo chwaloną, to pokusilam się o zrecenzowanie "Pożyczonego narzeczonego". Niestety, książka do mnie nie trafiła, tytuł i opis od wydawcy zachęcający. Środek już mniej. Miałam wrażenie, że jest tu dużo nieścisłości i niejasności. Na przykład to, masz przyjaciółkę od dawien dawna, a nie znasz jej faceta ? No halo! Dziwne. Kolejnym strzałem w kolano było to, że główną bohaterka była rozchwianą emocjonalnie kobietą z rozumem nastolatki, tak jak by zatrzymała się na pewnym etapie i nie ruszyła dalej. Postać Arona totalnie mnie nie kupiła, facet był "bezjajeczny", jeśli mogę go tak określić. Bohaterowie byli po prostu bezbarwni. Chwytliwy tytuł, ale niestety w środku już mniej zjadliwe. Nie było źle, aczkolwiek liczyłam na Wow! Tego mi tu zabrakło, wszystko było przewidywalne. Lubie motywy hate-love, ale mam wrażenie, że autorka w pewnym momencie zgubiła wątek, przez co czasami wpadaliśmy w błędne koło. 

Niemniej jednak książkę oceniam na dobra. Czyta się szybko, styl autorki jest prosty, nie wyróżnia się niczym szczególnym, więc książkę mamy tak wieczór. Generalnie dobry zabija z czasu.


Współpraca - Wydawnictwo Niezwykłe

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p