Niebezpieczna transakcja - Lara Kos
Sandra nie jest szczęśliwa w swoim związku. Jej chłopak Krystian nie liczy się z jej potrzebami. Kobieta coraz bardziej ma dość, a po zakrapianej imprezie z przyjaciółkami przychodzi poranek, gdzie rozstaje się ze swoim facetem. Długo nie jest sama, trafia się okazja by zastąpić przyjaciółkę w pracy, a tym samym trafia na bogatego i przystojnego Tora.
Sielanka czas start.
To tyle. Bo tak jak opis zachęca i można by pomyśleć, że będzie to świetny erotyk, tak bardzo się można pomylić. Dobrze, że książka nie jest zbyt obszerną bo można by ją długo czytać, a co za tym idzie, zmęczyć się jak na maratonie. Powielanie niektórych schematów jest już nudne. Autorka w mediach społecznościowych rzuciła hasłem że przez swoją książkę to ona zastąpi miejsce Pani Lipińskiej. Ojj przerośnięte ego, nie podoba mi się takie coś , zwłaszcza że sama twierdzi ma wykształcenie. Jak widać wykształcenie ma się tutaj nijak. I świadczy o poziomie autorki. Aczkolwiek widac to w jej książce. Tym dodatkowo Pani Lara dolała oliwy do ognia, bo w bookstagramowym świecie aż zawrzało. Nie byłam do końca świadoma o co ten szum, ale po przeczytaniu tej książki już wiem że to jest absurd który pogadnia absurd. Niestety książki nie polecam. Główną bohaterką jest jak robot który ciągle myśli o jednym. Tor to po prostu facet który mógł by być świetną postacią, ale jak popatrzymy na całość to po prostu odrzuca od siebie jeszcze bardziej. Tak jak pomysł był spoko i mogło by cos fajnego z tego wyjść, to coś tu poszło nie tak. Szkoda. Czy sięgnę po kontynuację? Nie wiem. Wątpię.
Współpraca - wydawnictwo Muza
Ile czytelników tyle opinii warto samemu sobie wyrobić opinie.
Komentarze
Prześlij komentarz