Przejdź do głównej zawartości

Miasto mafii - Kinga Litkowiec

 


Miasto mafii - Kinga Litkowiec 


Emma pracuje w barze u Tess w małym miasteczku nieopodal Nowego Jorku. 
Tym małym miasteczkiem rządzi mafia. Mieszkańcy są terroryzowani, na hasło zostań w domu, oni zostają. Trojka braci, którzy rządzą miasteczkiem, są bardzo, ale to bardzo niebezpieczni 

Emma ma dwie drogi do pracy. Zazwyczaj wybiera tę, gdzie może popatrzeć na domy w którym mieszkają synowie wielkiego mafiosa. Zafascynowana obserwuje jego dom z drogi, mimo że jest to niebezpieczne, a ona o tym wie, robi tak codziennie. 

Pewnego dnia widzi coś czego widzieć nie powinna... A oni już o tym wiedzą... 

Arthur jest głową całej rodziny. I to on wie, że dziewczyna musi coś wiedzieć. Jest brutalny, niebezpieczny i nieobliczalny, a do tego piekielnie przystojny.... 


Miasto mafii to wznowienie debiutu autorki. Jako, że nie czytałam pierwotnej wersji( dostać ją graniczyło z cudem), to ta wznowiona wersja debiutu Kingi bardzo mi się podobała. Znając styl autorki, wiedziałam, że miasto mafii będzie teraz jeszcze bardziej dopracowane niż wersja pierwsza. Pomysł na historię super, wyruznia się wśród innych książek, a do tego mamy tutaj dużo fascynacji, pragnień i scen erotycznych, które w wykonaniu autorki są majstersztykiem. 

Większą część książki widzimy z perspektywy Emmy, tylko kilka rozdziałów jest z perspektywy Arthura, a szkoda może bym bardziej go polubiła. Wywoływał we mnie mieszane uczucia, niby był ok, ale coś w nim samym mnie odrzucało. Może to przez zachowanie dziewczyny, która była niezdecydowana, nie wiem. Ale tak ma być ,czytelnik ma mieć skrajne emocje i tu autorka zrobiła świetną robotę :) 

Mimo wszystko jak mam porównać najnowsze książki to widać różnicę w stylu i samych historiach, które są już dopracowane. Autorka już jest o wiele wiele kroków do przodu, a to cieszy. 

Świetny pomysł na romans mafijny w nowej odsłonie przypadnie każdej czytelniczce, która uwielbia takie klimaty. Polecam. 


Współpraca - wydawnictwo Muza


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p