Przejdź do głównej zawartości

Zakład (nie)idealny - Alicja Wlazło

 



Zakład (nie)idealny - Alicja Wlazło

Marise, kobieta która spełnia się w swojej pracy jako seksuolog. Jej siostra Melania wychodzi za mąż, a więc to kolejny powód do tego, że jej matka może twierdzić że jest "nieszczęśliwa". Marise jest szczęśliwa z tego co osiągnęła, a facetów ma na jedną noc. Preferuje młodszych mężczyzn, ale mało który potrafi sprostać jej wymaganiom. Na jej drodze staje Zarius. 

Mężczyzna ma plan, jak wydobyć pewne informacje od kobiety. Kilka wydarzeń i oboje podpisują zakład. Ale czy jest on idealny dla nich ? Przekonajcie się sami :) 

To było moje pierwsze spotkanie z autorką. Styl Pani Alicji jest prosty i powinien przypaść każdemu do gustu. Historia jest lekka, przyjemna z dużą dawką humoru i pozytywnej energii.  W sam raz na odskocznię od ciężkich książek. Nie jest jakaś wybitna, ale jest w sam raz na wieczór gdzie chcemy się zresetować. Bohaterowie są dobrze wykreowani, nie wydają się sztuczni, a przez książkę się po prostu płynie.  Postać głównego bohatera jest tak skonstruowana, że nie da się go po prostu nie lubić. Emanuje od niego pewność siebie, ale też poczucie humoru, a w dodatku jest przystojny :) co do postaci Marise to cóż, mam mieszane uczucia. Niby była w porządku, ale coś mnie w niej po prostu odrzucało. Nie wiem może jej pewność siebie, która była trochę powyżej głowy, mimo że lubię takie silne postacie żeńskie to tutaj miałam wrażenie, że to był jej taki poker face. Niemniej jednak za jej humor i żarty to ja polubiłam. Reasumując Marise jest fajną, silna babką, ale czasami mogła by zamknąć buzię :) 

Tak jak mówiłam, książka nie jest jakaś porywająca, nie wchodzi na wyżyny, ale miła z nią spędziłam czas. Polecam zawrzeć z bohaterami zakład :) 

Współpraca - wydawnictwo WasPos 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p