Przejdź do głównej zawartości

Zimna S Odwilż - Justyna Chrobak

 


Zimna S #2 Odwilż - Justyna Chrobak 


Życie Malwiny jest przewrotne, a od jakiegoś czasu wiele się w nim dzieje. Po ostatnich wydarzeniach, które miały miejsce, kobieta probuje spędzić każdą chwilę ze swoim ojcem, który po "akcji" i dodatkowo obarczony chorobą, przebywa w szpitalu. Dziewczyna wie, że nie będzie lepiej, ale wybaczyła ojcu i chce choć trochę poznać go oraz spędzić z nim czas. W końcu to jej tata. 
Niestety nie dostali dużo wspólnego czasu. Jej tata umiera, a ona sama dowiaduje się, że odziedziczyła w spadku ogromny majątek po ojcu. 
Pogodziła się również z faktem, że jej związek z Sebastianem nie ma przyszłości, a serduszko które bije pod jej sercem, wychowa sama. 

Wydarzenia, które mają miejsce, sprawiają , że dziewczyna znowu jest w niebezpieczeństwie, decyduje się na ponowne skorzystanie z usług ochrony. 

Czy kobieta poradzi sobie z przeciwnościami losu? Czy da radę sama wychować dziecko ? A co z osobami, które próbują ja nastraszyć i zabrać majątek po ojcu? 

....


Czytając obie części jedna po drugiej, zdecydowanie lepiej było mi się wczuć w klimat "Zimnej". Zdecydowanie drugi tom bardziej mi się podobał, wiecej się działo. Akcja która toczyła się po przeczytaniu testamentu, nabierała tempa. Przemiana Malwiny również bardzo mi się podobała, choć miałam momenty, że chciała bym jej powiedzieć "Ogarnij się i z nim wreszcie pogadaj", ale skoro Henio nie dał rady, to ja pewnie tym bardziej. 

Postać Sebastiana dużo zyskała w moich oczach, tym bardziej po takim zakończeniu jakie autorka zaserwowała nam w pierwszej części. Tu zdecydowanie facet nadrabia :) 

Najlepsze na koniec. Henio. Henio to po prostu dusza człowiek. Przyjaciel idealny. Prawilny i przede wszystkim odpowiedzialny. To on moim zdaniem robił największą "robotę" i jemu należą się oklaski. Jego teksty,które bardzo mnie bawiły były genialne.

Podsumowując. 

Tom drugi zdecydowanie lepszy od pierwszego. Mniej zbędnych opisów. Lepsze dialogi. Wiecej akcji. 

Jako całość, to dylogia Zimna, wypada świetnie. Nie spodziewałam się, że tak dobrze spędzę z nią czas. Polecam ! 

Współpraca - Justyna Chrobak ! 

Dziękuję za zaufanie ! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p