Klinika - Klaudia Muniak
Gaja budzi się w szpitalu. Jest przerażona, bo nie wiecie się stało, dlaczego jest tutaj. Jest oszołomiona. Pielęgniarki nie odpowiadają na pytania. Gaja zaczyna wątpić w to, że jest w ogóle w szpitalu. Nie wie co ma zrobić w zaistniałej sytuacji i odpływa w kolejny sen...
Zarówno Gaja jak i jej przyjaciel Kajetan przeszli zabieg modyfikacji genomu w życiu płodowym
Dzięki temu zabiegowi mogą żyć.... Wkrótce Kajtek znika bez śladu, a teraz Gaja jest a sali szpitalnej zupełnie sama...
O co w tym wszystkim chodzi ?
To bylo moje pierwsze spotkanie z autorką, także wchodzilam do książki z czystą karta, nie mając zbyt wielkich oczekiwań. Jednakże spodziewałam się czegoś innego. Thriller medyczny to dla mnie zupełna nowość, zwłaszcza z pod pióra polskiej autorki. Słownictwem, którym posługuje się autorka jest zrozumiałe, więc dla mnie jako laika w dziedzinie medycyny bio to dla mnie spore ułatwienie. Jednakże, miałam wrazenie, że autorka w pewnym momencie stanęła w miejscu. Jak by pomysł był, ale coś się wydarzyło i pomysł na dalszą część uciekł. Polityka w książkach zdecydowanie mnie odstrasza. Niestety tutaj też tak było, mimo że jestem za wolnością kobiet i tego jaką mamy sytuację w Polsce jestem przeciwna władzy rządzącej, tu w książce trochę mnie to denerwowało.
Przeskoki w przeszłość głównej bohaterki były trochę uciążliwe, ale za to bardziej rozbudowane i obfite w dialogi niżeli teraźniejszość.
Mimo wszystko książkę polecam jest dobra i być może skusze się na poprzednie książki autorki, ale do kliniki raczej nie wrócę ponownie, ze względu na to, że jest to książka na raz i nie zaskoczy mnie tak jak przy pierwszym razie.
Współpraca - Wydawnictwo Kobiece
Więcej recenzji znajdziecie na blogu oraz pod #zaczytanablondynka na IG
Komentarze
Prześlij komentarz