Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Editio.
Duet Vi Keeland i Penelope Wars to duet, który nas nie zawiedzie, a "Sprośne listy" to historia, która złapie nas za serce. Mamy tutaj radość, szczęście, pogoń za marzeniami, ale również historię, która ukazuje nam walkę ze swoimi lękami oraz smutek i utratę ważnych osób.
Luka to dziewczyna, której udało się przeżyć pożar lecz straciła swoją najlepszą przyjaciółkę, którą znała od dziecka. Wraz z lekarzem próbuje dojść do życia w śród ludzi i pokonać lęk. Zakupy w środku nocy, praca z domu to nie jedyne rozwiązanie. Ma swoją świnkę Hortensje, którą uwielbia.
Gryffin to gwiazdor, znany i kochany przez swoje fanki muzyk. Jego życie to ciągła trasa koncertowa. Ale i jemu życie nie układa się tak jak by chciał. Przyjaciele nie są tymi za których ich uważał.
Pewnego dnia Luka, porządkując rzeczy po śmierci ojca trafia na list od... Przyjaciela z dzieciństwa z którym korespondowała od czasów szkolnych....
Czy dziewczyna odpisze na list, który nie był miły, a wręcz dotknął ją bardzo... Czy będzie w stanie zawalczyc o przyjaciela z dzieciństwa? Jak potoczy się historia zapisana na kartkach papieru, które muszą pokonać ponad pięć tysięcy kilometrów, by dotrzeć do adresata?
Sprośne listy to opowieść o dwójce wspaniałych ludzi, którzy poruszyli mnie swoją determinacją i walką nie tylko o siebie, ale też o przyjaźń i miłość.
Bardzo podobał mi się podział, że rozdziały pisane są z perspektywy dwóch bohaterów, dzięki czemu możemy wczuć się w każdego z osobna, poznać ich myśli i zdecydować czy postępują słusznie. Dodatkowo plusem jest to, że w dobie internetu, w książce znajdziemy motyw pisania listów wysyłanych poczta. Mało i już teraz nie spotykamy sposób komunikacji.
Polecam książkę każdemu, kto tak jak ja, lubi przyjemne i lekkie historie ze szczyptą humoru, dawka erotyzmu oraz z elementami miłości i poświęceń.
#zaczytanablondynka #recenzjaksiazki #ksiazkanadzis
Komentarze
Prześlij komentarz