Przejdź do głównej zawartości

Bądź moim szczęściem - J.Dean

 



Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu WasPos oraz autorce J.Dean.

"Bądź  moim szczęściem " to książka na którą czekałam bardzo długo.nie mogłam się jej doczekać. I nie zawiodłam się. To świetna historia, która porusza i chce się więcej i więcej, przez co książkę czyta się bardzo szybko mimo, że jest to taka "cegiełka". 

Heidi Bliss to dziewczyna, której pasją jest siatkówka, dostała propozycję grania w nowym zespole, który ma szansę grać w najlepszych rozgrywkach w Stanach Zjednoczonych. Czemu by nie skorzystać z okazji, by spełniac swoje marzenia. Warto walczyć o marzenia i pokanywac wszelkie przeciwności losu. Ma wsparcie w swojej rodzinie, a przede wszystkim w swoim bracie oraz najukochańszej babuni. Czas ruszać w drogę. 

Garett to mężczyzna, który przez kontuzję nie może grać, więc postanawia zająć się trenerką. 

Po drodze incydent na stacji benzynowej nie pozwala mu zapomnieć o pewnej dziewczynie. 
Jak wielkie jest jego zdziwienie, kiedy okazuje się że ma być trenerem żeńskiej siatkówki. Do tego tajemnicza dziewczyna ze stacji jest jego zawodniczką. 

Jak poradzą sobie z uczuciem, które nie powinno się pojawić ? Jak poradzą sobie z przeciwnościami losu, kiedy wszystko będzie szło pod górkę, a w grę wejdzie jeszcze była dziewczyna, kontuzja, wypadek oraz operacja i wiele innych ? 

Książka jest genialna, a autorka stworzyła świetna historię, gdzie uczucie rozkwita, a sport gra pierwszoplanową rolę ! Jestem pod wrażeniem i chylę czoła, bo książkę po prostu pochłonęłam. Mimo początkowej wolnej "rozgrywki" ze stronami, tak później nie mogłam się oderwać :) wielki plus za to, że mamy tutaj siatkówkę, gdzie nigdy się z tym nie spotkałam. Bardzo miła odskocznia od mafii, erotyków i innych ostatnio popularnych tematów. Wielkie brawa :) jeśli szukasz przyjemnej historii z wątkiem miłosnym i sportem, to ta książka jest dla Ciebie :) 
Zdecydowanie polecam i już czekam na kolejny tom :) 

 


Ps. Pamiętajcie, że możecie mnie znaleźć na Ig również pod #zaczytanablondynka


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p