Joanna to dziewczyna która na ogół ma pecha. Wszystko co robi lub co mówi obraca się przeciwko niej. Przyprawiała mnie czasami o ból głowy, jej niezdecydowanie. Była męcząca. Mam wrażenie ze miała syndrom sztokholmski.
Pewnego dnia gdy już jest spóźniona do pracy, za szybką samochodu zauważa że ma stawić się na komendzie policji. Jak pech to pech. Wszystko pod górkę. Dzwoni do szefa i mówi że musi iść na komisariat. Tymczasem okazuje się to tylko zwykłym mandatem za parkowanie. Wychodząc jak zwykle pechowo wpada na przystojnego policjanta. Wszystkiego wypada jej z torebki, a ona zauroczona i skonsternowana zapomina języka w buzi.
Czy to było przypadkowe spotkanie? Kto to wie, ale spotkanie pociągnęło za sobą wiele ciągów wydarzeń.
Joanna zauroczona Górskim jest w siódmym niebie, sex z nim jest inny, a on sam jest trochę tajemniczy. Nie spotykają się długo, raptem kilka dni i dochodzi do porwania Asi. Porywaczem okazuje się nie kto inny jak Górski. Czy wszystko jest takie na jakie wygląda? Po co ja porwano? Jaki jest w tym wszystkim cel? I co takiego wydarzy sie we Francji?
Czy pożądanie weźmie górę nad rozumem ? Jak uciec z tej paskudne sytuacji, kiedy w grę wchodzą gangsterskie porachunki?
Książkę czyta się bardzo szybko, styl autorki jest prosty. Ale nie mogę powiedzieć że książka to jakieś mistrzostwo. W fali mafii i podobnego tematu, według mnie książka ginie. Nie wyróżnia się i w pewnym momencie staje się nawet męcząca. Pomysł na historię super, z potencjałem, ale według mnie autorka nie wykorzystała tego w pełni. Książka jest pisana głównie z perspektywy Joanny oraz czasami pomiędzy innymi bohaterami. Myślę że było by ciekawiej jak było by to pisane z perspektywy tej trójki bohaterów. W pewnym momencie gdy już akcja się toczy, chcemy żeby się działo, znów mamy sex. Nie.do końca mnie to przekonuje. Zbyt mało mi było tych gangsterskich porachunkow. Niemniej jednak sięgnę po kolejny tom z czystej ciekawości jak potoczy się dalej historia Joanny i .... :)
Komentarze
Prześlij komentarz