Przejdź do głównej zawartości

Paprocany - Paulina Świst

 


Dziękuję wydawnictwu Muza oraz autorce za możliwość recenzowania książki. 


To było moje pierwsze spotkanie z autorką, nie liczac opowiadania które znajduje się w "grzesznych świętach", po którym notabene skusiłam się na "Paprocany". Trochę się zawiodłam, licząc na jakąś akcję z sexem w tle. A dostałam marną historię z pyskata bohaterką i odrobiną erotyzmu. No cóż, nie można mieć wszystkiego.

Krzysztof jako dobry policjant zostaje oskarżony o gwałt na prostytutce. Przez byłego ale jednak obecnego faceta Zosi został obsmarowany w pisemku regionalnym. Jako odsunięty od pracy jego przełożony Franciszek odsyła go do sprawy jego pasierbicy Zofii. Zosia jest panią mecenas, która jest dobra w swoim fachu. Przy pomocy Krzysztofa chce znaleźć Karolinę. Karolina jest bardzo zżyta z ciotka, ale nie uprzedziła ciotki,że zamierza "zapić " . Rozpoczynają wspólne śledztwo. Nie przypuszczają, że sprawa gwałtu na prostytutce jest powiązana z zaginięciem Karoliny. 
Pomiędzy Zofią a Krzysztofem rodzi się pożądanie.  Pystaka dziewczyna może działać na nerwy, swoimi tekstami, które czasami już przestają być zabawne, a wręcz przeciwnie stają się męczące. Czy historia która rozpocznie się nad kąpieliskiem Paprocany rozwiąże się? Czy fakt że obie sprawy mogą być ze sobą powiązane będzie miało wpływ na relacje kobiety i mężczyzny? Czy uda im się rozwiązać zagadkę mężczyzny na motocyklu? A może we tym wszystkim jest jakiś głębszy sens? 


Przyznam się, że trochę liczyłam na więcej. Niestety, ale nie mamy tu mega rozbudowanej fabuły, która porwie nas w świat zagadki kryminalnej. Mamy za to szczyptę akcji z odrobiną erotyku. Nie przesłodzone, ale z umiarem. Książkę czyta się szybko, strona za strona, aż tu nagle mamy koniec. Książka jest ok, natomiast raczej jest to z tych, które są na raz. Z chęcią sięgnę po inne pozycje autorki, gdyż poprzednie były chwalone, co do Paprocan zdecyduj sam, chętnie przeczytam twoja recenzję :) 


Miłego dnia :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p