Dziękuję wydawnictwu Muza oraz autorce za możliwość recenzowania książki.
To było moje pierwsze spotkanie z autorką, nie liczac opowiadania które znajduje się w "grzesznych świętach", po którym notabene skusiłam się na "Paprocany". Trochę się zawiodłam, licząc na jakąś akcję z sexem w tle. A dostałam marną historię z pyskata bohaterką i odrobiną erotyzmu. No cóż, nie można mieć wszystkiego.
Krzysztof jako dobry policjant zostaje oskarżony o gwałt na prostytutce. Przez byłego ale jednak obecnego faceta Zosi został obsmarowany w pisemku regionalnym. Jako odsunięty od pracy jego przełożony Franciszek odsyła go do sprawy jego pasierbicy Zofii. Zosia jest panią mecenas, która jest dobra w swoim fachu. Przy pomocy Krzysztofa chce znaleźć Karolinę. Karolina jest bardzo zżyta z ciotka, ale nie uprzedziła ciotki,że zamierza "zapić " . Rozpoczynają wspólne śledztwo. Nie przypuszczają, że sprawa gwałtu na prostytutce jest powiązana z zaginięciem Karoliny.
Pomiędzy Zofią a Krzysztofem rodzi się pożądanie. Pystaka dziewczyna może działać na nerwy, swoimi tekstami, które czasami już przestają być zabawne, a wręcz przeciwnie stają się męczące. Czy historia która rozpocznie się nad kąpieliskiem Paprocany rozwiąże się? Czy fakt że obie sprawy mogą być ze sobą powiązane będzie miało wpływ na relacje kobiety i mężczyzny? Czy uda im się rozwiązać zagadkę mężczyzny na motocyklu? A może we tym wszystkim jest jakiś głębszy sens?
Przyznam się, że trochę liczyłam na więcej. Niestety, ale nie mamy tu mega rozbudowanej fabuły, która porwie nas w świat zagadki kryminalnej. Mamy za to szczyptę akcji z odrobiną erotyku. Nie przesłodzone, ale z umiarem. Książkę czyta się szybko, strona za strona, aż tu nagle mamy koniec. Książka jest ok, natomiast raczej jest to z tych, które są na raz. Z chęcią sięgnę po inne pozycje autorki, gdyż poprzednie były chwalone, co do Paprocan zdecyduj sam, chętnie przeczytam twoja recenzję :)
Miłego dnia :)
Komentarze
Prześlij komentarz