Przejdź do głównej zawartości

Niegrzeczne Święta - zbiór opowiadań

 



Dziękuję @wydawnictwokobiece za egzemplarz.

Niegrzeczne święta to zbiór świątecznych opowiadań napisanych w świątecznym klimacie z nutą sexu. 

Są lepsze i gorsze opowiadania, w tym przypadku trochę się zawiodłam. Liczyła na niegrzeczne opowiadania w wersji świątecznej. No niestety nie można mieć wszystkiego. 

Wyróżniam opowiadanie Roberta Ziębińskiego "śnieg w jej włosach", jako że z początku mnie to nie przekonywało, tak zdecydowanie miło się zaskoczyłam. 

Oczywiście niezastąpiona Kinga Litkowiec dała czadu i "nieproszony gość" to niezle opowiadanie, całkowicie w stylu Kingi! Kto zna jej pióro ten wie, że się nie zawiedzie.

"Rozpakuje mnie jako prezent" Agnieszki Lingas - Łoniewskiej to bardzo fajne i przyjemne opowiadanie. Miło spędziłam z nim czas i również chce je tu wyróżnić.

Oraz na koniec dwa opowiadania które najbardziej mi się podobały "nim skończy się rok" Emilii Szelest oraz "Sylwester w rytmie kizomby" Justyny Chrobak.

Pozostałe opowiadania, które znajdują się w antologii są bez wyrazu. Nie poruszają, ani to klimat świąt ani też nie jest niegrzecznie. Najgorsze według mnie to Beaty Majewskiej "Wigilijny napad". Albo po prostu nie rozumiem co autorka  chciała nam w nim przekazać.  Może po drinku bym go zrozumiała. I kolejny minus dla Anny Langer, no nie mogę przejść przez jej twórczość. Co próbuje, to coś mi nie gra, i tak też bylo w przypadku  "Dziewczyny pod choinkę".

Mimo wszystko pięć opowiadań jest wartych przeczytania. Więc to dobrze jak na taki zbiór. 

Książka może sprawdzić się jako prezent dla niegrzecznych dziewczynek i tak jak to napisał wydawca "znane nazwiska i gorące historię w jednym takim wydaniu, które rozgrzeje cię nawet w najróżniejszy zimowy wieczór" i w połowie się z tym zgadzam. 

Niegrzeczne święta to dobry przerywnik pomiędzy innymi książkami. Dobrze raz po raz chwycić za coś krótkiego by oderwać się od innych powieści i rozluźnić się na moment. Zwłaszcza w te zimowe chłodne wieczory możemy znaleźć dobre opowiadanie.
Polecam choćby dla tych 5 opowiadań.

Wesołych i niegrzecznych Świąt grzesznicy :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p