Przejdź do głównej zawartości

Po prostu życie - Elżbieta Antoniewicz

 

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu.

Po prostu życie, to książka która pokazuje zwykłe życie zwykłych ludzi ze zwykłymi problemami. Każdy z nas je ma prawda? Każdy z nas szuka recepty na życie. Każdy chce być kochany, akceptowany i mieć życie jak z bajki. Ale przecież życie to nie bajka.


Poznajemy Ule, młodą dziewczynę która jest szara myszka. Zakochana po uszy w Waldku, zachodzi w ciążę i tak rozpoczyna się dorosłe życie , z problemami. Dziewczyna poszukuje wsparcia w partnerze, akceptacji z jego strony. Po prostu życie to kawał historii w której poznajemy życie Ulki, jej problemy uczuciowe, małżeńskie, w pracy oraz wewnętrzne. Ile człowiek jest w stanie zrobić by utrzymać rodzinę w ryzach. Ile problemów jest w stanie wziąć na swoje barki ?

Poznajemy również osoby z otoczenia Ulki,które mają wpływ na nią samą. Na jej wybory,decyzję oraz zachowania. Widzimy również jak ona sama się zmienia oraz jaki wpływ mają osoby trzecie.


Autorka przedstawia nam obyczajówke na poziomie. Nie powala na kolana i nie zachwyca wartka akcja, ale historia płynie i mimo że problemy mogą wydawać się błahe dla nas, to dla innych są końcem świata. Życie to nie jest bajka, a problemy dni codziennych mają na nas ogromny wpływ. Każdy z nas ma problemy, a wsparcie najbliższych to dla nas bardzo dużo, dlatego doskonale rozumiem główną bohaterkę, bo przecież w życiu każdy chce być kochany i mieć kogo kochać.


Podsumowując, spodziewałam się trochę więcej po historii, czytając opis myślałam że wiecej będzie akcji, mimo że nastawiałam się na obyczajówke. Mimo wszystko książka jest dobra. Historia może chwycić i dać do myślenia, że czasami zwykle problemy mogą mieć wpływ na nas. A jednoznacznej recepty na życie nie ma.



Miłej niedzieli :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p