Przejdź do głównej zawartości

Małe sekrety- Jennifer Hillier

 




Na wstępie dziękuję wydawnictwu @muza.black za egzemplarz.


Na początku dodam,że dawno nie czytałam tak dobrego thrillera psychologicznego,który poruszył by mnie do reszty.

Autorka porusza tu nie tylko temat zaginięcia dziecka,ale i depresji oraz tego do czego człowiek jest zdolny by uratować siebie.


Poznajemy Marin,kobietę która prowadzi salon dla największych gwiazd i znanych celebrytów. Widzimy ją jako kobietę,która wiedzie dobre i bogate życie. Ma idealną pracę,cudownego męża, syna i życie o jakim każdy może pomarzyć. Przed świętami wybiera się na targ, gdzie jej syn zostaje poprawny przez człowieka w stroju Mikołaja. Świat jej się zawalił. Wpada w depresję. FBI oraz inne służby w postaci detektywa nie mogą znaleźć chłopca. Piszą najróżniejsze scenariusze. Kobieta nie daje rady,depresja i strata syna tak na nią wpłynęły,że próbowała kilkukrotnie odebrać sobie życie. Uczęszcza na spotkania grupy wsparcia, gdzie są osoby których dzieci również zaginęły.


16 miesięcy później Marin nie wygląda na kobietę, którą była. Jest wrakiem człowieka. Z mężem Derekiem nie rozmawia. Ich małżeństwo wisi na włosku, a gdy prywatna pani detektyw odkrywa,że jej mąż ma romans z dwudziestoczteroletnia Kenzie, Marin ma wsparcie tylko w swoim długoletnim przyjacielu Salu.


Rozpoczyna się walka o męża,rodzinę i siebie samą. Ile jest w stanie zrobić kobieta dla rodziny? Jakie mroczne tajemnice skrywa jej mąż? Jaki wpływ będą mieć sekrety Marin na całą sytuację? A Ty kle jesteś w stanie poświęcić i zrobić dla rodziny?


Książka jest genialna. Ukazuje jak ciężko Marin przechodziła stratę syna i zdradę męża. Pokazuje jak człowiekowi jest ciężko kiedy nie może poradzić sobie ze swoimi problemami,zwłaszcza kiedy mąż oddala się od niej, a ona myśli o odebraniu sobie życia. Pokazuje jak ludzie z depresją nie są w stanie poradzić sobie z problemem,który mają.


Książka jest bardzo dobra. Czyta się ją bardzo szybko,a historia wciąga jak rollercoaster. Akcja się nie zatrzymuje,a czytelnik chce więcej. Polecam.


Miłego dnia :) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p