Przejdź do głównej zawartości

Zbawiciel - Leszek Herman

 






Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Muza!


Zbawiciel Leszka Hermana,to powieść wciągająca z dobrze opisaną historia,która nawiązuje do wydarzeń które miały miejsce podczas II wojny światowej. fabuła jest bardzo rozbudowana. A wplecione wątki historyczne tworzą super historie przez którą się płynie. Mimo że książka liczy 600 stron ,to książka pochłania czytelnika zabierając w świat Szczecina i okolic z niezłą tajemnica i intryga w tle.


Poznajemy Igora,architekta, Paulinę oraz Piotra dziennikarzy ktorzy poprzez swoją prace mają niezłą tajemnice do rozwiązania. Co łączy katastrofę w katedrze,płatki kwiatów oraz tajemnicze listy do dziennikarzy ? Kim jest terrorysta ? W jakim celu robi te wszystkie rzeczy? O czym mówią tajemnicze cytaty oraz dziwne szyfry?


Paulina oraz Piotr zaczynają prywatne sledztwo ,mimo wewnętrznego konfliktu i ryzyka utraty pracy próbują rozwiązać zagadkę zamachowca. Igor jako architekt jest również z tym powiązany,nie tylko ze względu na to że jest partnerem Pauliny,ale przez to robi akurat badania na danym obszarze.


Firma która zajmuje się pracami budowlanymi ma również związek z pracami w owej katedrze,gdzie był pierwszy wybuch.

I co do tego wszystkiego mają wydarzenia w Kopenhadze ,w której trwają poszukiwania chłopaka który zaginął.


Autor włożył ogrom pracy w książkę. Widac,że wątki historyczne są dobrze dopracowane. Akcja powieści toczy się w teraźniejszości,ale mamy również przeskoki do przeszłości. Do samego końca zastanawiałam sie jak łączyć polski wątek z tym w kopenhadze.bardzo fajnie rozwiązana zagadka,w której czytelnik na pewno nie raz nie dwa będzie się zastanawiac,kto czemu i po co.


Myślę,że niektóre wątki były zbędne i spokojnie książkę można by było napisać mieszcząc się w przynajmniej połowie stron,a niżeli tak jak jest. Niektóre opisy architektoniczne i opisy ulic są dla mnie zbędne, mimo że mieszkam w tych rejonach to nic one dla mnie nie wnosiły,a na pewno nie wniosą nic dla osób nie znających tych rejonow.


Mimo wszystko polecam, myślę że mógł by być z tego całkiem niezły film.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kozioł - Przemysław Kowalewski

  Kozioł - Przemysław Kowalewski  Rok 1957 Szczecin. W mieście dochodzi do dziwnych zgonów. Infekcja błyskawicznie się roznosi, a do szczecińskich szpitali zgłaszają się chorzy.  W komendzie Wojewódzkiej  Milicji Obywatelskiej zostaje powołany zespół dochodzeniowy. Na czele zespołu staje porucznik Ugne Galant . Wraz z Barbara Romanowska i Ugne Galantem oraz lwowiakiem do sprawy dołącza doktor. Będą musieli cofnąć się do spraw z przed kilku lat, które nie zostały rozwiązane. Zwłaszcza będą musieli cofnąć się do roku  1952, gdzie doszło do morderstwa przy ulicy Wilsona 7 w Niebuszewie.  Będzie walka z czasem, by odkryć prawdę o pionierscy, którzy w Szczecinie chcieli zbudować nowy, lepszy świat…. Debiuty lubię, a ten uważam za udany. Pan Przemysław zrobił naprawdę dobra robotę poprzez wyszukanie i przygotowanie się do powstania książki. research Na najwyższym poziomie.  Jednak przytłoczyła mnie ilość wątków, które zostały tutaj wplecione. Przez co ilość postaci, która się tu pojawiła, sp

Zasłużyłeś - Mariusz Matan

  Zasłużyłeś - Mariusz Matan  Marcel Kownacki to chemik, a do tego profesor jednej z uczelni. Doktor pracuje nad wynalezieniem leku na wszystkie złe stany lękowe.  Jednakże poki co plany o tabletce musi odłożyć na bok gdyż jego studentki z Wrocławia i Białegostoku gina jedna po drugiej w pewnych odstępach czasowych.   Mizernym krokiem policja odnajduje każde kolejne ofiary, a tatuaże wyryte na ich ciałach sugerują, ze morderstwa popełniła jedna i ta sama osoba.  Do grona podejrzanych dołącza profesor Kownacki…..  Zasłużyłeś to debiut literacki Pana Mariusza. Jest to powieść raczej z gatunku obyczajowki nizeli kryminału czy thrillera. Skusił mnie opis i okładka, która naprawdę przyciąga wzrok, a ze lubię debiuty to z chęcią sięgnęłam po „Zasłużyłeś”.  Książka jest dość krótka, ale jak na powieść wyjęta z szuflady czyta się naprawdę dobrze. Może gdyby bardziej rozwinąć myśli bohaterów, dowiedzieli byśmy się więcej o przeszłości i myśli w danej chwili każdego bohatera. Książka raczej pisa

Wyspa łotrów - Michał Wierzba

  Wyspa Łotrów- Michał Wierzba  „Nigdy nie jest za późno, żeby odmienić swój los. Z takiego założenia wychodzi nie tylko Horst Miler, emerytowany policjant, który dobiegając siedemdziesiątki, poznaje miłość swojego życia, lecz także młody konwojent postanawiający zniknąć z przewożonymi pieniędzmi. Z pomocą bezwzględnego gangstera zabija kolegę z pracy i przywłaszcza sobie całą gotówkę. Tymczasem dzień po zaręczynach narzeczona Horsta znika w niejasnych okolicznościach.  Wkrótce policja wpada na trop konwojenta i jego wspólnika. Gangsterzy są coraz bardziej zdesperowani. Ratunkiem wydaje im się pewna bezludna wyspa, wprost idealne miejsce, żeby ukryć tam łup. Tyle że na podobny pomysł wpadają tropieni przez Horsta porywacze…„ „Wyspa Łotrów” to książka z tych na których się zawiodłam. Myślałam, że czeka mnie pełna niebezpieczeństw akcja z porwaniem oraz z gangsterami. Niestety, tak powolna akcja sprawiła, że książkę czytałam po kilka stron i odkładałam. Totalnie mi nie szło. Bym raczej p