Za egzemplarz dziękuję @wydawnictwoniezwykle oraz autorce.
Jest to debiutancka powieść, która swoją premierę miała kilka dni temu. Autorka już wcześniej pisała swoje powieści publikując je na Wattpadzie, ale to "Walcz o mnie" jest jej pierwsza wydana książka. Czy powieść "wywalczy" i obroni się wsrod ostatnio debiutujących autorek z tego gatunku? Według mnie nie. Ale do rzeczy.
Poznajemy Emily, dziewczynę po przejściach, która wydaje się być stabilnie emocjonalnie dziewczyna, podchodząca do życia pewnie, jak by wiedziała czego chce. Pracuje i ma się dobrze. Gdyż pewnego dnia jej cudowna przyjaciółka składa jej cv do wydawnictwa, ta od razu się dostaje. Dziewczyny wcześniej w klubie poznają chłopaków z bandu, i w śród nich jest ich kumpel Alex. Który notabene jest przyjacielem nowego szefa Emily. No jak się domyślacie historia ma się kleić, ale nie do końca tak jest. Ona rozchwiana emocjonalnie dziewczyna, on facet który walczy ze swoją przeszłości (halo! Każdy ja ma!) no i tak przez 300 stron książki bawimy się w kotka i myszkę, bo totalnie nic się nie dzieje. Nic, co by przyciągało czytelnika, by chciał więcej i więcej. Oni się rozstają, wracają do siebie i tak kilka razy, aż w końcu mówisz jest zaczyna się coś dziać, to tak jak się zaczęło tak się skończyło. No niestety książka jest bardzo słaba, na niskim poziomie. Dialogi bardzo prymitywnie napisane. Historia ciągnie się jak flaki z olejem.
Niestety, ale w książce nie ma nic, żadnych plusow. Wiedziałam że to debiut, wiedziałam, że może nie być, "wow", ale po przeczytaniu opisu od wydawcy i jak spojrzymy na okładkę, czujemy chęć sięgnięcia po te książkę. Niestety, ja się zawiodłam. Książka do mnie nie trafiła, fabuła również, bohaterowie tym bardziej. Tutaj nawet nie ma co więcej napisać, bo po prostu nic się w książce nie dzieje. Książka nie porywa i na pewno nie jest dla wymagających czytelników, szukających w książce tego "czegoś", tego pazurka, tych emocji.
Niemniej jednak dziękuję za zaufanie i powierzenie mi książki "Walcz o mnie" do recenzji. Jestem rozczarowana, ale to nie znaczy, że nie dam następnej szansy autorce. Praca praca i jeszcze raz praca. W końcu będzie dobrze :)
Milego dnia! :)
Komentarze
Prześlij komentarz